|
www.omerta.fora.pl Forum traktujące o historii Mafii w USA, wymiana wiadomości, ciekawostek, być może doświadczeń...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dagos
Chłopiec na posyłki
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 17:39, 21 Gru 2009 Temat postu: Carlos Marcello |
|
|
Boss Mafii nowoorleańskiej. Moim zdaniem jeden najtwardszych jak i najbardziej zdecydowanych bossów. Traktował Nowy Orlean, jak i oraz cały stan Luizjana jako swoją prywatna własność. Nikt z przedstawicieli innych rodzin, nie mógł przebywać bez jego zezwolenia w mieście, ponieważ traktował to jako 'obraza honoru'. Tą zasadę przestrzegali prawie wszyscy, nawet sam Genovese. Chodź urodził się w Tunisie w 1910r. jego rodzice byli Sycylijczykami. Wspinał się w górę hierarchii, by w połowie lat `30 stał się zaufanym doradcą Carolli. Marcello prowadził negocjację ze znaną kliką Luciano-Costello-Lansky. Wiele razy władze starały się deportować Marcello, lecz nie udawało im się to, pewnie dla tego, że Carlos wysyłał walizkę pieniędzy do swojego prawnika w Rzymie, a wtedy włoski rząd informował, że Marcello nigdy nie był obywatelem Włoch. W końcu, rząd USA, praktycznie siła, wysłał Carlos`a do Gwatemali (pod pretekstem posiadania obywatelstwa). Rząd Gwatemali próbował odstawić go z powrotem do USA, lecz odmówili. Marcello wpadł na innym pomysł. Został przeszmuglowany do Salwadoru, a stamtąd przez dżunglę do Hondurasu. Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że kupił zwykły bilet lotniczy do USA, po czym ze spokojem przeszedł kontrolę paszportową i celną do Miami. Postanowił, nigdy więcej nie opuścić granic USA. Był również zamieszany m.in. w plany zamachu na Castro. Do końca swojej śmierci w 1993r. piastował niekwestionowane przywództwo. Jego majątek szacowano na ok. 60 milinów dolarów. Zmarł z przyczyn naturalnych.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
omerta
Capo di tutti capi
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 13:58, 06 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Co ciekawe w późniejszym okresie (po zabójstwie Kennedy'ego, w które musiał być w jakiś sposób zamieszany razem z Santo Trafficante i innymi) Komisja Warrena ogłosiła, że Marcello nie przedstawia sobą zagrożenia i może zostać wykluczony z dalszego postępowania.
Carlos Marcello i Santo Trafficante
Tak więc "sprzedawca pomidorów i inwestor" został oczyszczony z podejrzeń i jakichkolwiek powiązań z Jackiem Ruby, który oddał wielką przysługę swoim mocodawcom likwidując Harveya Lee Oswalda
Ilekroć wchodzę głębiej w ten temat jestem coraz bardziej przekonany, że w końcu świat dowie się, jak to było naprawdę z tym JFK...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
chn`
Capo
Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Sob 22:27, 06 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Na temat ewentualnego zaangażowania panów z Południa w zamach na JFK, dobrze opowiada Scott Deitche w książce "The Silent Don" (książka o Santo Trafficante).
Co do Marcello, jeden z tych z lepszych bossów. Ze względu na bogactwo, długość "urzędnowania" jako boss mieści się w pierwszej lidzę bossów. Chociaż on też jest powodem tego, że dzisiaj Mafia w Nowym Orleanie nie istnieje bądź też funkcjonuje jako mała grupka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Łepeczyn
Capo
Dołączył: 16 Paź 2010
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Goleniów
|
Wysłany: Śro 20:45, 24 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Nie tylko Marcello dowodził o twardości Nowego Orleanu. Boss Sylvestro Carollo przywitał ładnie pana Capone, gdy ten wychodził z pociągu z dwoma osiłkami. Dwóch policjantów, którzy przybyli z Carollo, połamali osiłkom wszystkie palce gdy Carollo powiedział do Ala "Nie jesteś tutaj mile widziany", ile w tym prawdy wie tylko Carl Sifakis.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Łepeczyn dnia Śro 20:46, 24 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
chn`
Capo
Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Śro 22:36, 24 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Pierwszy raz o tym słyszę, musze to sprawdzić :] Ale, coś mi tu nieładnie pachnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arm
Ochroniarz
Dołączył: 17 Paź 2010
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 23:29, 17 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Jeśli chodzi o Marcello, trzymał liczebność swojej rodziny pod stałą kontrolą, w tzw. "szczytowaniu" (lata 50, 60 - złoty okres Cosa Nostry jeśli chodzi o liczebność i aktywność), mieli około 30 mianowanych ludzi. Najbardziej ceniącą się cechą Marcello jest to, że zatrzymał swój teren dla siebie i budował swoją Louisianę bez ingerencji innych rodzin. Na pewno bym umieścił go w czołówce najlepszych bossów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Łepeczyn
Capo
Dołączył: 16 Paź 2010
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Goleniów
|
Wysłany: Wto 17:53, 18 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Jak dla mnie to Cosa Nostra największą liczebność miała w latach prohibicji. Uwzględniłem to właśnie w moim poscie o rodzinie Bufalino pisząc, że jestem ciekaw rozmiarów rodziny w "tych bardziej nowoczesnych latach świetności" bo dla mnie to ta rodzina, jak i prawie wszystkie inne, miały swoje lata świetności właśnie w prohibicji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
chn`
Capo
Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Czw 19:37, 20 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Łepeczyn napisał: |
Jak dla mnie to Cosa Nostra największą liczebność miała w latach prohibicji. Uwzględniłem to właśnie w moim poscie o rodzinie Bufalino pisząc, że jestem ciekaw rozmiarów rodziny w "tych bardziej nowoczesnych latach świetności" bo dla mnie to ta rodzina, jak i prawie wszystkie inne, miały swoje lata świetności właśnie w prohibicji. |
Ciężko oszacować, kto ile miał członków w czasach prohibicji. Tym bardziej, że w tamtym okresie istniały inne zorganizowane grupy włoskie, który później przyłączyły się do jakiejś rodziny albo po prostu się rozwiązały. Jednak można wywnioskować, że w tamtych czasach najwięcej członków miały na pewno rodzina Maserrii, Maranzano i D'Auqili.
Co do Carlosa Marcello. Ten facet był obrzydliwie bogaty. Nie dość, że dzielił swe hazardowe imperium z Frankiem Costello, to jeszcze żył i rządził w stanie, gdzie był owym czasie najwyższy współczynnik korupcji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|